Tańcz

Gdy ruch staje się ekstatyczny, jest tańcem. Gdy ruch jest tak totalny, że nie ma ego, jest tańcem. Taniec powstał jako technika medytacji. Na początku taniec miał służyć osiągnięciu ekstazy, gdy znika tańczący, pozostaje tylko taniec, nie ma ego, nikt nie manipuluje, ciało płynie spontanicznie. Nie potrzeba szukać żadnej innej medytacji. (…) Taniec jest jednym z najpiękniejszych zjawisk, jakie mogą przydarzyć się człowiekowi. (…) W miarę jak będziesz się harmonizował z tym, co nieznane, wszystkie techniki znikną. A gdy taniec jest bez technik, czysty i prosty, jest doskonały. Tańcz tak, jakbyś był w głębokiej miłości ze wszechświatem, jakbyś tańczył ze swą ukochaną. Niech Bóg będzie twą ukochaną. 

Tańczcie razem

Możesz zebrać grupę przyjaciół, by razem tańczyć. Będzie to lepsze, bardziej pomocne. Człowiek jest tak słaby, że trudno jest przez dłuższy czas robić coś samemu. Dlatego potrzebne są szkoły. Gdy nie masz ochoty robić coś jednego dnia, a obok są inni ludzie, ich energia Cię poruszy. Innego dnia ktoś inny nie ma na to ochoty, ale ty jesteś i twoja energia przenika go. (…) Medytacje dają efekty tylko wtedy, gdy są systematyczne. Przypomina to kopanie dołu. Jednego dnia kopiesz w jednym miejscu, drugiego w innym. Możesz tak kopać przez całe życie, ale studnia nigdy nie będzie gotowa. Musisz kopać w tym samym miejscu.

OSHO, „Techniki medytacji”, Wydawnictwo KOS